Szukaj na tym blogu

Powered By Blogger

poniedziałek, 11 lutego 2013

To nie przypadek


W założeniach miało to wyglądać inaczej. Wiadomością dnia w Polsce miało być złożenie wniosku o wotum nieufności i cała maskarada z tym związana. PiS by opowiadał że najwyższa pora na zmiany. Dyskutowałoby się o wniosku, jego szansach na powodzenie, a właściwie o ich braku. Błaszczak, Hofman i spółka trudzili by się żeby przekonać że nie nadający się do niczego Gliński jest wielkim profesjonalistą i nie ma lepszego kandydata na premiera (oczywiście do czasu jak do koryta nie dorwie się Prezes Kaczyński). Kto zna choć trochę sztukę pajacowania pisowców sam może sobie wyobrazić jak wyglądałaby komedia pod tytułem „konstruktywne wotum nieufności”

Niestety się lekko pochrzaniło bo z Watykanu dobiegły niespodziewane wieści i momentalnie stały się numero uno we wszystkich mediach. I w związku z tym, że Papież zepsuł PiSowi show, pomyślałem że koniecznie w tej sprawie należy powołać Komisję Śledcza ds. Abdykacji Benedykta XVI. Na jej czele stanie oczywiście nieomylny, przewlekle chory psychicznie, specjalista do spraw wszelkich – Antonii Macierewicz, który, zanim ruszy jakiekolwiek śledztwo wykaże, że decyzja Papieża to celowy zamach na Pisowskie show. Nie ma bowiem wątpliwości że Watykan musiał wiedzieć że w dniu dzisiejszym oszołomy z PiS miały złożyć wniosek o wotum nieufności i celowo w tym dniu zaplanowały podjęcie działań zmierzających do marginalizacji tego ważnego wydarzenia.

Aby mieć pewność że działania będą skuteczne Watykańscy dygnitarze posunęli się do kroku ostatecznego i zdecydowali się poświecić funkcję Benedykta XVI w ramach walki z niewygodną frakcją prawicową w Polsce, tak jak 3 lata temu Putin do spółki z Tuskiem podjęli się najbardziej radykalnych działań by pozbyć się stanowiącego dla nich zagrożenie Prezydenta L. A. Kczyńskiego, którego poparcie nie przekraczało sześciu procent. Nagranie na którym Papież ogłasza swoją rezygnację zostało sfałszowane i budzi podejrzenia tak jak mgła w Smoleńsku, która jak wiemy od specjalisty do spraw wszelkich, była sztuczna.

Takie działania mają na celu walkę z PiS, mającą na celu osłabienie ich wpływów, oraz umocnienie władzy obecnego Rządu, który jak wszem i wobec wiadomo szkodzi Polsce. Powodują że w okresie poprzedzającym kampanię do PE, zamiast mówić o ważnych dla Polski sprawach dyskutuje się o tym że Papież przechodzi na emeryturę. Spisek Rządu Polskiego z Watykanem jest w tej sytuacji ewidentny i nie ma wątpliwości w kogo wymierzone są te działania.

Jako zadeklarowany wróg PiS, kategorycznie domagam się powołania Komisji Śledczej, która ujawni cała prawdę o wydarzeniach z dnia 11.02.2013 r, które uniemożliwiły mi delektowanie się kolejną Pisowską nieudolnością i błazenadą, a skierowały dyskusję na sprawy ważne dla całego Świata.

sobota, 9 lutego 2013

Problem Błaszczaka - problem PiS



Dziś miałem okazję wysłuchać komentarza niejakiego Błaszczaka, który postanowił przedstawić stanowisko własnej partii w sprawie niedawno wynegocjowanego nowego budżetu unijnego. Że miałem przyjemność go wysłuchać nie piszę, bo tej akurat nie miałem.

Poseł, u którego nie pamiętam wypowiedzi która nie zaczynała by się od „rząd Donalda Tuska”, jest wyraźnie zakłopotany, bo rząd osiągnął sukces i jest wyraźny problem do czego by się tu doczepić, żeby choć częściowo zamienić to w porażkę. 

Stwierdzając że straciliśmy 7 miliardów Euro zaznaczał że Dania czy Czechy wynegocjowały lepsze warunki, a Premier podążył z nurtem więc nie ma szans być zauważonym. Sam Błaszczak robi wiele by zauważonym zostać. Oczywiście nie mam nic przeciwko by do Danii czy Czech wyjechał najlepiej na stałe i najlepiej do spółki ze swoją pożałowania godną partią, która chyba w statucie ma zapisane, bycie wrzodem na dupie tego kraju.

Z politowaniem słucha się faceta, który konsekwentnie szkodzi własnemu państwu, twierdząc jednocześnie że on i jego banda psycholi są dla niego jedyną szansą na rozwój. Imperialistyczne zapędy Błaszczaka i jego przełożonego – niejakiego Jarosława K. są w każdych kolejnych wyborach odsuwane na później. Partyjny kolega Błaszczaka, Adam Hofman, równie szurnięty jak sam Błaszczak wczoraj zapowiedział że na najbliższym posiedzeniu sejmu zostanie wreszcie złożony „długo wyczekiwany” wniosek o konstruktywne wotum nieufności wraz z kandydaturą marionetki – Glińskiego na stanowisko premiera. Co ciekawe składający wiosek PiS jest jedyną partią która naprawdę wierzy w szansę jego powodzenia. Cały ten cyrk skończy się oczywiście komentarzami o straconej dla Polski wielkiej szansie na rządy PiS, który w przeciwieństwie do obecnego rządu ma zawsze gotową receptę jak w Polsce szybko i sprawnie wszystko spieprzyć.

Co do samego budżetu unijnego to musi go zatwierdzić teraz Parlament Europejski. Głosy na temat możliwego rezultatu głosowania są podzielone, pewne jest już natomiast że kolaboranci z PiS i SP, którzy dorwali się do stołków w Brukseli w ramach programu podpalania Polski zagłosują za jego odrzuceniem.