Szukaj na tym blogu

Powered By Blogger

niedziela, 12 stycznia 2014

WOŚP wg PiS czyli Wielka Orkiestra Świrów Pisowskich



Dziś jest druga niedziela nowego roku i jak co roku jednym z jej najważniejszych wydarzeń jest kwesta WOŚP Jerzego Owsiaka. Rok temu poprzedzała ją dyskusja co miał na myśli jej przewodniczący w swojej wypowiedzi na temat eutanazji.

W tym roku mamy festiwal pisiorstwa chwalącego się, że na Orkiestrę nie da ani grosza. Dużo się mówi o Krystynie Pawłowicz, która przy użyciu charakterystycznego dla siebie sposobu mówienia znanego też pod hasłem szczekanki, dla Fronda.pl wyszczekiwała coś o demoralizujących wartościach, antykatolickich działaniach i tarzaniu w błocie. W sumie nie widzę sensu zagłębiać się w szczegóły tej wypowiedzi bo jest ona tak samo dewocka i tak samo nudna, jak każda poprzednia w wydaniu tej pani.

Posłanka nie pozostaje osamotniona w swojej tezie dotyczącej Orkiestry. Internetowy portal ludzi trwale urojonych – Niezależna.pl publikuje wypowiedz Artura Górskiego dla blogpublika.pl. Poseł podaje pięć powodów, dla których nie należałoby wspierać WOŚP. Jako, że są tak samo durne jak wypowiedzi osoby wskazywanej w akapicie poprzednim, nie będę ich przytaczać.
Natomiast obu wyżej wymienionych chciałbym poinformować, że po pierwsze – dopóki chodzi o moje pieniądze i ich przeznaczenie to kwestie decyzyjne w tej sprawie podejmuję sam. Po drugie, jak będę potrzebował pomocy w kwestiach finansowych zgłoszę się do doradców finansowych. I wreszcie po trzecie, g**** (w tym miejscu pada słowo-synonim fekaliów) mnie obchodzi czy ktokolwiek z pisiorów da czy nie pieniądze na WOŚP. 

A sama orkiestra? Obecnie mowa jest o 24 milionach, pewnie będzie ich więcej. Oznacza to, że wielu Polaków wykazało się trzeźwym myśleniem, nie kierując się, nasyconymi potężną warstwą deliryzmu, wypowiedziami posłów pewnej partii. Ja akurat Orkiestrę wspieram. I będę wspierał do czasu, aż nie zaczną zbierać na leczenie psychiatryczne dla członków PiS – wtedy to rzeczywiście wyrzucone pieniądze.

1 komentarz:

  1. To można określić jednym słowem - zawiść. A z zawiścią nie radzą sobie nawet najlepsi psychiatrzy.

    OdpowiedzUsuń