Szukaj na tym blogu

Powered By Blogger

niedziela, 4 września 2011

Winni? Niekoniecznie


Postawienie przed Trybunałem Stanu duetu Kaczyński – Ziobro to temat mocno kontrowersyjny. Powstają pytania, po pierwsze czy to konieczne, po drugie czy w ogóle warto. Jest to krok ryzykowny, bo nie tylko będzie tematem do burzliwej dyskusji teraz, ale przede wszystkim będzie mocno wykorzystywany już po decyzji Trybunału.

Pomijając już fakt że może być to spektakl na długie lata. Podobnie jak ciągnące się latami procesy Kiszczaka i Jaruzelskiego oskarżonych o wprowadzenie stanu wojennego. Przekładane rozprawy, pogarszający się stan oskarżonych, brak mocnych dowodów – to tylko niektóre z powodów takiego stanu rzeczy. Nie wiem jak mocne dowody ma Ryszard Kalisz, który pomysł postawienia dwójki z PiS wysunął. Wiem natomiast że udowodnienie im winy będzie procesem trudnym.

Podobnie jak w przypadku stanu wojennego, zarówno Kaczyński jak i Ziobro odpowiadać mają za stworzenie systemu który w konsekwencji doprowadził do śmieci byłej posłanki Barbary Blidy. I co do pierwszej części to nie ma wątpliwości. To Kaczyński, Ziobro i inne oszołomy (jak ś.p. Wasserman) stworzyli państwo Policyjne zwane IV RP. Było to państwo w którym panowała dyktatura braci Kaczyńskich, a system był tak stworzony by Państwo stało się wrogiem dla własnych obywateli. Wyjątek stanowili osobnicy otwarcie popierający władzę. Symbolem tamtego, nie istniejącego już państwa był wjazd służb na chatę punkt 6 rano, razem z drzwiami, skucie „podejrzanego” kajdankami i późniejsze przeprosiny za pomyłkę.

No dajmy na przykład takie zatrzymanie Tymochowicza. Władza, chcąc dokopać się do sekretów kampanii Leppera zatrzymała wyżej wymienionego pod pretekstem że może być on w posiadaniu treści pornograficznych z dziećmi w roli głównej. Scenariusz standardowy, spektakularne zatrzymanie, zabezpieczenie tzw. „dowodów” a na koniec oświadczenie że nastąpiła pomyłka. Jako że taka sytuacja miała wcześniej już miejsce kilkakrotnie, z udziałem równych „podejrzanych” na nikim nie zrobiło to wrażenia. Warto wspomnieć że takie imprezy odbywały się oczywiście na koszt obywateli.

W przypadku zatrzymania Blidy też istniały oczywiście „powalające dowody winy”. Tym razem jednak scenariusz wymknął się spod kontroli. Do zatrzymania z wiadomych względów nie doszło, doszło natomiast do ogólnonarodowej dyskusji nad sposobem w jaki władza szykanuje obywateli. I na tym swój wniosek opiera Ryszard Kalisz. Pomija on jednak dość ważny fakt. Otóż sytuacja w której posłanka, podczas zatrzymania, strzela sobie w klatkę piersiową w obecności funkcjonariuszki, pozwala sądzić że jednak miała coś na sumieniu. Ciężko będzie też udowodnić że winę za tę śmieć ponoszą Kaczyński oraz Ziobro, bo zatrzymania, mimo że owiane złą sławą, odbywały się jednak z zachowaniem wszelkich, przewidzianych prawem procedur.

Nie chodzi o to że z dnia na dzień mi się odwidziało i chcę oczyścić ową dwójkę z zarzutów. Jestem daleki od tego by obu panów bronić i bardzo chciałbym aby ponieśli konsekwencje za swoje dyktatorskie rządy. Zdaję sobie jednak sprawę że udowodnienie im winy przed Trybunałem Stanu będzie ciężkie, a wyrok uniewinniający będzie porażką. Mam bowiem świadomość jak taki wyrok zostanie przedstawiony przez samą dwójkę oszołomów i ich PiS’owskie zaplecze, lepiej… widziałem już podobny cyrk po przedstawieniu przez Czumę wniosków z prac komisji do spraw nacisków.

Jeżeli do takiej sytuacji dojdzie zacznie się oczywiście od zdań z cyklu „a nie mówiłem?”. Obaj panowie będą wskazywać że od początku byli przekonani o swojej niewinności i że nie mają sobie nic do zarzucenia. Ponieważ znam ich urojony sposób myślenia następnym krokiem będą oczywiście zarzuty. A zarzucać się będzie SLD i PO (po wyborach chce poprzeć wniosek) walkę z tymi którzy „stali na straży prawa”. Będzie się chrzanić że Państwo nie broni obywateli ale bronią tylko swoich interesów i interesów wpływowych grup. Będzie się w końcu gadać że jest to jawna walka z opozycją której liderów chce się oczernić… Nie będę dalej wypisywał przykładów, bo wachlarz durnot jakie w takiej sytuacji będą się pojawiać z ust polityków PiS jest nieograniczony. Chcę natomiast aby jeszcze raz, poważnie zastanowić się czy wniosek do Trybunału ma realne szanse zakończyć się werdyktem obwiniającym Kaczyńskiego i Ziobrę o wprowadzenie systemu wrogiego obywatelom. Jeżeli nie, to wniosku składać nie warto, bo nie warto dawać tym dwóm psychopatom satysfakcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz