Szukaj na tym blogu

Powered By Blogger

piątek, 5 maja 2017

Koledzy ministra

Wacław „Caracal Killer” Berczyński, Kazimierz „Dwa wybuchy” Nowaczyk jak również Bartłomiej „Brak Kompetencji” Misiewicz mieli wgląd do dokumentacji przetargowej na śmigłowce dla polskiej armii. Żaden z nich nie posiadał stosownego certyfikatu bezpieczeństwa, ale nie musiał, ponieważ każdy z nich posiadał stosowniejszą zgodę ministra obrony.

Dziś bowiem z ministerstwie obrony mamy taką patologię, że wystarczy być dobrym znajomym ministra, żeby mieć wgląd do dokumentów objętych najwyższą klauzulą tajności, a dokumenty dotyczące zakupu śmigłowców, jako istotne dla bezpieczeństwa państwa, takową klauzulę powinny posiadać. Zagraniczne służby wywiadowcze na pewno będą zachwycone, że zamiast stosowania kosztownych technik operacyjnych, będzie można przysłać jakiegoś agenta, który na pewien czas stanie się przydupasem ministra i w stosownym momencie poprosi ‘Antoś, weź mi napisz zgodę na pogrzebanie trochę w papierach”.

Oficjalne stanowisko resortu mówi że Berczyński nie miał wpływu na wynik negocjacji z francuzami, a dokumentację przeglądał po zakończeniu przetargu jako archiwalną. On sam wiadomo – najpierw poprzechwalał się, że zakończenie przetargu to jego zasługa, potem zrezygnował z przewodniczenia podkomisji smoleńskiej, a na koniec zwiał do Stanów.

Ciekawe kto jeszcze miał lub ma możliwość wglądu do tajnych akt państwowych, bez przejścia stosownej procedury weryfikacyjnej. Okazuje się, że Macierewicz rozdaje upoważnienia jak cukierki w dzień dziecka, wystarczy poprosić. Dziś każdy znajomy, przyjaciel, kolega ministra może sobie pooglądać tajemnice państwowe. Po co zatem je chronić, skoro wcale nie potrzeba wiele żeby mieć do nich dostęp. Na pewno nie wpływa to na wzrost poczucia, że Państwo jest bezpieczne. Skoro po magazynach z tajną dokumentacją biega sobie kilku ministerialnych kolesi, którzy zostali tam wpuszczeni na podstawie wypisanego na poczekaniu świstka, mającego większą wagę niż rygorystyczne procedury bezpieczeństwa. Nie wiem jak innym, mnie na myśl przychodzi w tej sytuacji jedynie poniższa scena:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz