Szukaj na tym blogu

Powered By Blogger

wtorek, 18 maja 2010

Kłamstwo ubrane w piękne słówka wciąż pozostaje kłamstwem


W tych wyborach Jarosław Kaczyński wystartuje pod hasłem "Polska jest najważniejsza". Moim zdaniem równie dobrze mógby startować promując się hasłem "Żelazko jest gorące, kiedy się nagrzeje". Jest ono równie "wyszukane" i równie puste co efekt pracy ekspertów od propagandy prezesa PiS.

A skoro już mowa o propagadzie, nazistowski minister propagandy - Joseph Goebbels mawiał że "kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą". I obserwując zachowania sztabu wyborczego kandydata PiS (On sam chwilowo zamilkł) odnoszę wrażenie, że ludzie tam pracujący liczą, że w tym jednym, jedynym aspekcie Goebbels miał rację.

Hasło prezesa nie wnosi do polityki ani do kampanii niczego nowego. Jest typowe dla ludzi związanych z PiS czyli dumnie brzmiące tylko nie niosące ze sobą żadnej treści. Hasło powinno być chwytliwe, więc współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego na prędce wymyślili trzy słówka które miały przekonać naród, że dla prezesa liczy się już tylko dobro ojczystego kraju.

Populizm ludzi PiS, który w tych trzech słowach wychodzi na jaw, jest kolejnym zaprzeczeniem nieustannie powtarzanych zapewnień, że zmienił się PiS no i że co lepsze zmienił się sam Jarosław. Jarosław nie zmienił się na pewno. Po prawie 5 latach, gdy to Jego tragicznie zmarły brat, bilet do pałacu uzyskał dzięki pustym zapewnieniom o zmianach, których finiszem było ogłoszenie się na plakatach wyborczych prezydentem kraju którego nie ma na żadnej mapie świata, zwanego IV RP, prezez PiS nadal chce kroczyć do władzy drogą populizmu, politycznej demagogii oraz manipulacji strachem, głównie biedniejszej częsci społeczeństwa.

Człowiek, który doprowadził do zerwania rozmów koalicyjnych z PO, zaprzepaszczając szansę na porozumienie, chociaż społeczeństwo w wyborach wyraźnie pokazało że takiej koalicji chce, dziś oznajmia, że "Polska jest najważniejsza". Człowiek, który zaprosił do koalicji dwie partie będące istotnym zagrożeniem dla państwa, kompromitując Polskę na całym świecie i powodując tylko kolejne afery z ich udziałem, dziś oznajmia, że "Polska jest najważniejsza". Człowiek, który podzielił naród na tych którzy stoją tam gdzie trzeba i tych którzy stoją tam gdzie wtedy stało ZOMO, powodując nasilenie konfliktów pomiędzy zwolennikami poszczególnych opcji, dziś oznajmia że "Polska jest najważniejsza", Człowiek, który do spółki z ministrem Ziobro stworzył państwo kościelno - policyjne gdzie na wzór PRL każdy kto nie był z władzą był przeciwko niej i określany był wrogiem państwa, dziś oznajmia, że "Polska jest najważniejsza". Człowiek, który w szeregach swojej partii znalazł miejsce dla ludzi pokroju Jacka Kurskiego czy sędziego Kryże, dziś oznajmia, że "Polska jest najważniejsza". Człowiek, który po rozpadzie tej żałosnej koalicji, działania posła własnej partii, który handlował posadami w zamian za pomoc posłanki Beger w utrzymaniu władzy, nazywał normalnymi negocjacjami politycznymi, dziś oznajmia, że "Polska jest najważniejsza". Człowiek który obrażał największe autorytety w państwie na czele z prof. Bartoszewskim i Adamem Michnikiem, a pozostałych straszył i szantażował teczkami i szafami Lesiaka, dziś oznajmia, że "Polska jest najważniejsza". Człowiek, który przez swoje chore ambicje polityczne zniszczył zaplecze polityczne pierwszego po czasach komuny prezydenta - Lecha Wałęsy, czego skutkiem był powrót komunistów do władzy, dziś oznajmia, że "Polska jest najważniejsza". Człowiek który... można tak bez końca.

Niestety ale zasmucić będe musiał panią Kluzik-Rostkowską, pana Poncyliusza i wszystkich tych którzy usilnie przekonują naród do osoby prezesa Kaczyńskiego że Goebbels i tym razem nie miał racji. Bo choćby prezes Kaczyński, kiedy już zrozumie, że kampanii nie prowadzi się z ukrycia, powtórzył swoje hasło tysiąc lub więcej razy to nadal będzie ono kłamstwem i tylko kłamstwem, obliczonym na populizm marnym politycznym chwytem i pustym jak wydmuszka sloganem bez przesłania. Prawdziwe stanie się dopiero wtedy gdy "Polskę" zamienimy na "władzę", bo to władza jest dla prezesa najważniejsza. Władza zdobyta za wszelką cenę, bez patrzenia na Polskę. W celu zdobycia tej władzy prezes jest, jak widzimy gotowy płaszczyć się przez znienawidzonymi, jeszcze do niedawna przez Niego samego Rosjanami, udając ich wielkiego przyjaciela. Gotowy jest wykorzystywać ofiarę 96 ludzi i ich rodzin opowiadając przy tym bzdury że realizuje ich polityczny testament oraz gotowy jest szczuć rząd swoimi pracownikami samemu nie mając odwagi wystawić nosa z nory w której siedzi od początku kampanii. Obawiam się że niedługo prezes Kaczyński za obietnicę władzy będzie gotowy zaprzedać nawet własną duszę Lucyferowi, a wtedy prawo do pracy w pałacu oraz zasiadania w szeregach PiS uzyskają nawet wszyscy diabli.

1 komentarz:

  1. Ja też uważam, że człowiek, który stale ludzi dzielił nie będzie ich łączyć - chyba, że przeciw innym ludziom, jak było do tej pory.
    w.

    OdpowiedzUsuń