Szukaj na tym blogu

Powered By Blogger

poniedziałek, 10 maja 2010

Kiepskie przedstawienie z Jarosławem Kaczyńskim w roli głównej


Ostatnio słyszałem coś ze źródeł związanych z Jarosławem Kaczyńskim że nie jest to już ten sam, znany wszystkim Jarosław. Chodziły plotki że się zmienił. Nie wiem dlaczego, ale ilekroć słyszałem to sformułowanie to tyle razy na mojej twarzy pojawiał się ironiczny śmiech.

Po wczorajszym wystąpieniu Jarosława skierowanym do Rosjan już doskonale wiem skąd taka a nie inna moja reakcja. Kiepskie, wręcz marne, pożałowania godne zagranie pod publiczkę. Sztuczny i fałszywy apel, wyreżyserowany w każdym aspekcie. Przez 3 minuty, 18 sekund nieruchomo ułożone na stole ręce, głowa non stop lekko przechylona w lewo, mające dodawać powagi okulary i charakterystyczny dla głównego bohatera, populistyczny tekst, wypowiedziany w taki sposób, że po 30 sekundach odechciewa się dalej słuchać. To nie orędzie, ale precyzyjnie wyreżyserowane przedstawienie w którym na ostatni guzik dopięto wszystko od tła, poprzez treść po mankiety w koszuli pana prezesa.

Tylko jedno jak zwykle nie wyszło. Całość miała wyglądać tak żeby wyglądało że apel o pojednanie jest szczery. I tu… klęska totalna. Nie wiem, czy prezes Kaczyński naprawdę wierzy że ludzie dadzą się nabrać na nagłą zmianę nastawienia do Rosji. Zdaje się że to nikt inny jak brat pana prezesa stał w Tibilisi i a asyście rozentuzjazmowanego tłumu wykrzykiwał zarzuty wobec Rosji, która była wówczas w okresie wojny z Gruzją. I zdaje się że to pan prezes, do spółki z bratem pałali agresją wobec Rosji po tym jak wprowadziła ona embargo na polskie mięso. I zdaje się również że przez ostatnie prawie 5 lat to pan prezes do spółki z bratem wskazywał na Rosjan jako uosobienie największego zła. Kaczyński wspomina że to Jego brat miał stać na Placu Czerwonym zamiast Bronisława Komorowskiego. Podobno pan prezes wie nawet o czym zmarły tragicznie prezydent by myślał. Ja nie mam pojęcia o czym myślałby Lech Kaczyński na uroczystościach w Moskwie. Bardziej zastanawia mnie co by pomyślał gdyby zobaczył swojego brata umizgującego się do tak nielubianych przezeń Rosjan.

Na pewno znajdą się ludzie którzy będą przekonani o szczerości tegoż wystąpienia. Ja na pewno w tak mizerny sposób nabrać się nie dam. Ten apel to oczywiście nic innego jak element toczącej się kampanii. Jego adresatami tak naprawdę nie są Rosjanie tylko Polacy, którzy teraz mają naiwnie uwierzyć że pan prezes naprawdę się zmienił. Pani Kluzik-Rostkowska do spółki z Pawłem Poncyliuszem będą musieli chyba stawać na rzęsach jeżeli chcą przekonać naród że Kaczyński to dziś najlepszy wybór na prezydenta.

Hipokryzja i dwulicowość prezesa Kaczyńskiego które wczoraj wyszły z prezesa nie przekreśliły go w moich oczach jako polityka. Jako polityk prezes Kaczyński przekreślony został przeze mnie już kilka lat temu gdy to zaprosił do wspólnego rządzenia populistów z LPR i Samoobrony. Ale takie zachowanie świadczy o prezesie Kaczyńskim także jako o człowieku. Świadczy o tym że prezes jest mały nie tylko wzrostem.
Jedyne co w całym tym wystąpieniu było prawdziwe to wciąż prawdziwa chęć dojścia Kaczyńskiego do władzy za wszelką cenę. Jeszcze nie raz wykorzysta on śmierć 96 ludzi pod Smoleńskiem by tylko poprawić sobie z lekka notowania. I na pewno jeszcze nie raz będzie udawał kogoś kim tak naprawdę nie jest. Cóż poradzić, podejrzewam że w którymś momencie emocje i tak wezmą górę i pan prezes mimowolnie zaprzeczy wszystkim scenom w których przedstawiany będzie jako łagodny, spokojny, zrównoważony i co ważne po wczoraj, otwarty na innych polityk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz