No i co, pajacu. Wywalili cię na zbity ryj bez żalu, do spółki
z tą dwójką przygłupów. Miesiącami chciałeś rozliczać innych, teraz sam będziesz
rozliczany i to dosłownie, bo już doliczyli się u ciebie 53 tysiaków zaliczek,
które nie wiadomo na co poszły. Straciłeś poparcie partii, na jej listach
wyborczych cię już nie będzie, twoje do niedawna zaplecze polityczne dziś się
ciebie wstydzi i wyrzeka. Mandatu pewnie nie złożysz, bo tacy jak ty węszą
błędy u innych ale nie mają honoru by przyznać się do własnych. Ale od dziś
politykujesz sobie na własną rękę, w sejmie jesteś, że tak powiem, na
wypowiedzeniu.
Jeszcze tydzień temu byłeś klakierem swojego prezesa, a
teraz ten prezes osobiście nakłania by wywalić cię na zbity ryj. Trochę siara,
bo się wydało, co? Okazuje się, że twój Mercedes GL nie widział nawet kropli
paliwa na które wziąłeś zaliczkę. I nawiązując do Jerzego Stuhra zapytam, co Ty
myślałeś cwaniaczku? Że możesz sobie z siódmego przykazania zrobić spółkę… z
ograniczoną odpowiedzialnością? Może trzeba ci wyjaśnić, że Kancelaria Sejmu to
nie jest organizacja charytatywna dofinansowująca umysłowo upośledzonych
dupolizów prezesa.
I wyłaś z tej nory, do której żeś wlazł tchórzofretko. Zawsze
żeś szczekał jak cholera, kalapita ci się nie zamykała a teraz stać cię było
tylko na szybko sklecone oświadczenie, że niby zwróciłeś co nie twoje, a tak to
już się nie odzywasz, tylko ukrywasz przed opinią publiczną w jakiejś komorze. Wyjaśnij
wszystkim, że to nie tak, że oddałeś, że poleciałeś za swoje. Powiedz że to
przez Tuska i jego gang, który w obawie przed „prawdą oświeconą” niszczy swoich
oponentów politycznych. Przecież „wina Tuska” to był zawsze twój dyżurny
frazes, co żeś się go nauczył zanim nauczyłeś się mówić mama. Leciałeś do
mediów jak mucha do gów.. a teraz cie nie ma.
Poczekaj na dalszy ciąg, jak cię prokuratura prześwietli. Wtedy
ze złodzieja domniemanego staniesz się złodziejem z wyrokiem. Ale to nic nie
zmieni, jedynie tyle, że powołujący się na Konstytucję i Biblię, niedawny
członek partii żartobliwie zwanej Prawem i Sprawiedliwością prawomocnie okazał
się szują. To cię nie ominie, koalicja z przyjemnością pozbawi cię immunitetu w
szybkim głosowaniu, lewica będzie im wtórować, a ci twoi „przyjaciele” z partii
też nie zawahają się podnieść ręki, za wydaniem ciebie organom ścigania.
Nie jestem ani zaskoczony, ani zdziwiony, że taki pajac jak
ty okazuje się być gnojkiem, bo byłeś nim od kiedy pamiętam. Ale tym razem nie
schowasz się za plecami prezesa, będziesz musiał sobie radzić sam, a to dla
ciebie nowość. Nie obchodzi mnie też jaki będzie dla ciebie finał tej sprawy. Dla
mnie możesz pójść siedzieć, albo być zmuszonym uciekać nie wiadomo dokąd bo
tacy jak ja nie dadzą ci żyć. Dla mnie możesz nawet strzelić sobie w skroń,
wówczas przynajmniej pierwszy raz w życiu coś ci wpadnie do tego pustego łba.
Żegnam cię pajacu ozięble. W tych słowach wybrzmiewa radosna
ostateczność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz